poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Placki z kaszy gryczanej

Zawsze mam ten sam problem kiedy gotuję kaszę lub ryż - wychodzi  za dużo. O ile z ryżem nie ma problemu, bo moje dzieci uwielbiają go z jogurtem - to z kaszą już jest trochę gorzej:) Idealnym wyjściem są placki z kaszy gryczanej. 
Do ugotowanej  kaszy dodajemy ziarna dyni, starty parmezan, trochę mąki gryczanej, bulionu warzywnego i wszystkie możliwe zioła, które akurat mamy w zasięgu ręki ( najchętniej dodaję bazylię, pietruszkę, lubczyk i czosnek niedźwiedzi). Całość miksujemy, ale nie na całkiem gładką masę i smażymy do zrumienienia po obu stronach. Uwielbiam je  jeść z żurawiną.






Smacznego! 


niedziela, 28 kwietnia 2013

Długi weekend





Cudownego i przede wszystkim ciepłego długiego weekendu życzę.

Aga

wtorek, 23 kwietnia 2013

Egzamin gimnazjalny



Dziś pierwszy dzień egzaminu gimnazjalnego. Moje osobiste dziecię ubrane w pierwszy "dorosły garnitur" wyruszyło dziś rano do szkoły. Jestem bardziej zdenerwowana od niego - to chyba dobrze:)
Przypomniał mi się czas mojej matury, kiedy to mama od rana nie mogła znaleźć sobie miejsca, a ja  spokojna jak gdyby nic. 

                         Max powodzenia - trzymam jak zawsze kciuki:)




poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Obiad na patio


U nas nadal bardzo ciepło. Pierwszy obiad na patio zaliczony, tym  samym sezon tarasowy uważam za otwarty:)

                               
                                                            Cudownego tygodnia

                                                                          AGA

                Dziękuję Wam bardzo za wszystkie odwiedziny i pozostawione komentarze.


niedziela, 21 kwietnia 2013

Kury moje































... o przyjaźni, pomocy, poświęceniu...


Kogut i kura żyli wciąż w zgodzie,
Żywot prowadząc wspólny w zagrodzie.
Jajka znosiła kura na grzędzie,
Kogut ziarenek szukał jej wszędzie.

Nosił je z gracją, kurę częstował,
Była to para wielce wzorowa.
Razu pewnego grzebiąc on w piachu,
Duże ziarenko znalazł w nim grochu.

Kogut pomyślał: - „Nie dam go kurze,
Pewnie nie przełknie, bo jest zbyt duże.
Sam zjem to ziarnko chyba niebawem”.
Gdy chciał je przełknąć to się zadławił.

Leży więc kogut brzuchem do góry,
I ledwo dysząc rzecze do kury:
- „Lećże do krowy, poproś jej masła,
Gardło nim natrę, groszek wykasłam”.

- „Daj mi masełko krówko ma szczera,
Bo mi kogucik chyba umiera”.
Prosić Krasulę poszła łaskawie, 
- „Dam ci je droga, lecz przynieś trawy”.

Biegnie znów kwoka szybko poprosić,
Do gospodarza by jej nakosił.
Ten jej powiada: - „Dostarcz mi chleba,
Siły chcę nabrać, pojeść mi trzeba”.

Teraz więc kura błaga piekarza,
Swoją tu prośbę znowu powtarza.
Losem koguta jest przerażona,
Gdyż go ratować chce bardzo ona.

Piekarz jej słowo zaś rzecze takie:
- „Drzewa przyniesiesz, to ci napiekę”.
Bieda do lasu goni kokoszkę,
By drew do pieca przynieść mu troszkę.

Wszyscy dostaną tego co trzeba;
Piekarz więc drzewa, chłop nasz zaś chleba,
Siana Krasula, kogut masełka;
Kury zasługa to bardzo wielka.

Przyjaźń wysiłku nieco kosztuje,
Kto ją posiada, ten nie żałuje,
Szukać musimy wszyscy jej zatem,
Żeby mądrzejszym cieszyć się światem.

Jaki więc morał bajka nam daje?
Pomoc potrzebna wszystkim nawzajem,
By świat mógł istnieć tak jak należy.
Kury niech spyta; gdy ktoś nie wierzy.



P.S. Cudownej niedzieli:)



środa, 17 kwietnia 2013

Wiosna!











  
No i nadeszła nareszcie, tak przez wszystkich oczekiwana WIOSNA- nie jestem tylko pewna, czy oby na pewno przyjechała do nas na rowerze:)  Od dwóch dni jednak termometr pokazuje prawie 20 stopni powyżej zera i ogród zaczął budzić się do życia, a my razem  z nim. Wyciągamy więc meble ogrodowe na taras i nawet na chwilę udaje nam się przysiąść w ogrodzie z kubkiem ciepłej herbaty - choć na obiad zjedzony na świeżym powietrzu jeszcze trochę poczekać musimy. Poczekamy łapczywie chwytając każdy promyk słońca.

Czy u Was wiosna też rozgościła się już na dobre?
Pozdrawiam wiosenną energią naładowana.





poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Szklarnia


Od dłuższego czasu marzę o szklarni w ogrodzie - takiej w której nie tylko rosnąć będą moje ukochane pomidory, ale też takiej, w której w letni, deszczowy dzień będzie można  przysiąść z ulubioną książką. W oczekiwaniu na wiosnę i cieplejsze dni, w których będzie można się w ogrodzie ( jak to kura:) )  pogrzebać- szukam szklarnianych inspiracji - dwie podobają się mi szczególnie.




Do mnie chyba bardziej przemawia ta pierwsza, a Wy  którą wybieracie?
Cudownego tygodnia Wam życzę:)





niedziela, 7 kwietnia 2013

Wiosennie powracam


Wiosennie powracam do Was po zimowej przerwie. Nagromadziło się u mnie obowiązków całe mnóstwo - zarówno tych zawodowych, jak i tych prywatnych i aby nie zagubić się w pędzie ich realizacji, blogowo choć odpocząć musiałam. Mam nadzieję, że wybaczycie mi tą nieobecność. 
Przy okazji dziękuję za wszystkie komentarze i zapytania czemu milczę - to znak, że moje blogowe poczynania mają sens:)  Obiecuję w najbliższym czasie nie znikać na tak długo.




Julian Tuwim



Naplotkowała sosna, że już zbliża się wiosna
Kret skrzywił się ponuro: przyjedzie pewno furą...
Jeż się najeżył srodze - raczej na hulajnodze.
Wąż syknął – ja nie wierzę, przyjedzie na rowerze.
Kos gwizdnął: wiem coś o tym -przyleci samolotem.

                                                    
Choć nie syczę jak wąż - to wiosny takiej na rowerze nadjeżdżającej wypatruję:)