Stary Rok spłatał nam figla na swoje zakończenie - modem odmówił posłuszeństwa, no i takim to sposobem zostaliśmy, aż do wczorajszego dnia bez internetu. Nie powiem, ma to też swoje dobre strony:) Z tego jednak powodu zabrakło postów kilka, które miały się z końcem roku pojawić - a dziś swoim tematem odbiegają od otaczającej nas rzeczywistości. Brakowało mi również zaglądania do Was:) Wczoraj starałam się swoje zaległości nadrobić i rozsiadałam się u wielu z Was z niezmierną radością.
Kochani w Nowym Roku życzę Wam cudownych chwil i marzeń - aby były.
Złośliwość rzeczy martwych!!!
OdpowiedzUsuńAle miałaś za to czas dla siebie:)))
To prawda - czasu dla siebie i moich najbliższych miałam troszkę więcej:)
UsuńNie ma tego złego...
OdpowiedzUsuńJa też mam zaległości w blogowym świecie ale za to nadrobiłam trochę towarzystkie:)
p.s. dzsiaj jeszcze nic nie przyszło :)
Kochana może jutro dojdzie - mam taką cichą nadzieję:(
UsuńMam nadzieję że w Nowym Roku będzie jak najmniej dni bez internetu, no może czasami mała przerwa przyda się;)
OdpowiedzUsuńTak w okresie świątecznym ta przerwa wszystkim nam się przydała, ale przed i po braki internetu jednak odczuwałam:)
UsuńTo Szczęsliwego Nowego Roku, Kochana!!!
OdpowiedzUsuńTobie też wszystkiego dobrego:)
UsuńWzajemnie :))) Taki przymusowy urlop od netu ma całkiem sporo pozytywnych skutków ;))))
OdpowiedzUsuńściski**
Aguś, to jesteś internetowo wyposzczona! ;) Nadrobisz... Wszystkiego pięknego w nowym roku! ♥
OdpowiedzUsuń