Uwielbiam kiedy po domu rozchodzi się zapach pieczonych jabłek, pierników i grzanego wina. Z jabłkami i grzańcem jest prościej, na pierniki natomiast trzeba zarezerwować sobie trochę więcej czasu (ja zazwyczaj dwa dni - jeden na pieczenie, a drugi na wypieków upiększanie). Ten drugi dzień najlepiej w towarzystwie kurcząt moich, aby zapamiętały przedświąteczny dom, taki trochę jak z bajki, o zapachu cynamonu, goździków, anyżu, imbiru, jabłek i pomarańczy...
O wyższości własnych pierniczków nad kupionymi nie będę sie rozpisywać. Oto po prostu pierniczenie krok po kroku:)
-3 szklanki mąki
-1 szklanka miodu
-3/4 kostki masła lub margaryny
-2 jaja
-1 łyżeczka sody
-1 przyprawa do pierników
-1/4 łyżeczki cynamonu
-szczypta świeżo zmielonego pieprzu
Miód i masło rozpuścić w rondlu i ostudzić. Mąkę połączyć ze składnikami, dodać miód, masło i zagnieść ciasto.
Pierniki pozostawiamy do ostygnięcia i...dekorujemy:)
Antośkowe dzieła...
...smacznego więc życzę.
P.S. Nasze pierniczki czekają gotowe w słoikach i z wielką wątpliwością świąt doczekają.