środa, 30 maja 2012

Kajaki, kajaki....


Sezon kajakowy "otworzyliśmy" w tym roku trochę wcześniej niż zwykle. Pogoda nas  tak bardzo kusiła, że nie mogliśmy jak zwykle czekać do połowy czerwca. No i oczywiście cudna Babcia Krysia - czyli moja mama, która na czas naszej nieobecności ( jakieś 7 godzin) zajmowała się cała trójką i przyrządziła  w tym czasie stos ich ukochany naleśników  z nutellą:).
Cisza, spokój   i  natura która wygląda całkowicie inaczej z perspektywy kajaka niż oglądana z brzegu rzeki, przyczyniają się do naładowania akumulatorów na długi, długi czas...







poniedziałek, 28 maja 2012

Długa przerwa i Antośkowe urodziny

W ostatnim czasie wdarło się  w nasze rodzinne życie trochę zamieszania - do którego w większej części  sami się przyczyniliśmy i tak to - cała nasza piątka pozamieniała się pokojami. "Nieruszona" pozostała tylko jadalnia i pokój kominkowy. Jakby nam było mało postanowiliśmy również zmienić trochę wygląd naszego ogrodu - sami więc rozumiecie moją tak długą nieobecność. Jednak o rezultatach rewolucji w naszym domu i ogrodzie  w następnych postach.  Dziś Antośkowe, sobotnie, trzecie już urodziny. Na szczęście  pogoda nam dopisała i przyjęcie mogliśmy zorganizować w ogrodzie. Oj, było wesoło:)