Sezon kajakowy "otworzyliśmy" w tym roku trochę wcześniej niż zwykle. Pogoda nas tak bardzo kusiła, że nie mogliśmy jak zwykle czekać do połowy czerwca. No i oczywiście cudna Babcia Krysia - czyli moja mama, która na czas naszej nieobecności ( jakieś 7 godzin) zajmowała się cała trójką i przyrządziła w tym czasie stos ich ukochany naleśników z nutellą:).
środa, 30 maja 2012
Kajaki, kajaki....
Sezon kajakowy "otworzyliśmy" w tym roku trochę wcześniej niż zwykle. Pogoda nas tak bardzo kusiła, że nie mogliśmy jak zwykle czekać do połowy czerwca. No i oczywiście cudna Babcia Krysia - czyli moja mama, która na czas naszej nieobecności ( jakieś 7 godzin) zajmowała się cała trójką i przyrządziła w tym czasie stos ich ukochany naleśników z nutellą:).
poniedziałek, 28 maja 2012
Długa przerwa i Antośkowe urodziny
W ostatnim czasie wdarło się w nasze rodzinne życie trochę zamieszania - do którego w większej części sami się przyczyniliśmy i tak to - cała nasza piątka pozamieniała się pokojami. "Nieruszona" pozostała tylko jadalnia i pokój kominkowy. Jakby nam było mało postanowiliśmy również zmienić trochę wygląd naszego ogrodu - sami więc rozumiecie moją tak długą nieobecność. Jednak o rezultatach rewolucji w naszym domu i ogrodzie w następnych postach. Dziś Antośkowe, sobotnie, trzecie już urodziny. Na szczęście pogoda nam dopisała i przyjęcie mogliśmy zorganizować w ogrodzie. Oj, było wesoło:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)